Kolejnego dnia budza mnie promienie slonca, odwaznie wpadajace do mojego pokoju. Zapowiada sie piekny dzien. Zabieram mape, aparat i stroj kapielowy, czas na poznanie polnocno-zachodniego kranca Malty. Wyruszam do Cirkewwy nad zatoka o bardzo obiecujacej nazwie Paradise. Po godzinie wracam rozczarowana. Ciesze sie sloncem i turkusowa woda sprwdzonej juz Mellieha Bay.